wtorek, 25 listopada 2014

Życie

Jest jak jest życie mnie nie rozpieszcza. Praca i praca nic ponad nią. Ale cieszę się bo lecę do Polski na święta. Wiem że jak bym miał tu zostać bez Gawła w święta to bym nie wytrzymał. Choć i tak wiem że będę pewno płakał cały czas święta to dla mnie ważny czas. On tego nie rozumiał nie znosił świąt. Ale mimo wszystko zawsze je obchodziliśmy. Boje się trochę tego okresu. Czy znów będę myślał tylko o nim. Chciał bym żeby los obdarzył mnie w końcu miłością. Tylko że znaleźć w końcu tego jednego na całe życie to jak wygrać na loterii. A ja moim życiu nic nigdy nie wygrałem.

Miłość miłością ale praca zajmuje prawie cały mój czas. Kiedy mam kogoś znaleźć. W ogóle kogoś szukać jak nawet nie mam czasu dla przyjaciół. A już nie mówię o sobie. Kiedy ja znów przeczytam jakąś książkę. Nie wiem.

Jest jeden aspekt mieszkania w Anglii który mnie smuci bardziej niż samotność. Strasznie się tu uwsteczniłem. Stałem się chamski i arogancki. Nie jestem tą samą kulturalną osobą jaką byłem trzy lata temu. Zmienił mi się charakter. W końcu czas nad tym pracować. Czas zacząć stosować te zasadę:



Właśnie przeczytałem ciekawy artykuł coś w tym jest. My z Gawłem nie umiemy zerwać kontaktu. A wiem że powinniśmy. Prosiłem go żeby mnie zablokował w telefonie i na Facebook ale on nie chciał. Prosiłem żeby do mnie nie pisał a on ostatnio bardzo często to robi. Nie jest łatwo wrócić do życia jak się ma kontakt z byłym. Wiem jestem głupi że nie zrobiłem to ja ale mnie naprawdę jest ciężko kocham go ciągle.

Przepraszam za taką mieszaninę myśli i wątków ale ostatnio tak mam. Za dużo na głowię, za dużo pracy i obowiązków. Ostatni urlop w styczniu a przeszedłem sporo przez ten czas. Wracam do publikowania piosenek od pewnego czasu kocham tą piosenkę. Muszę iść na jego koncert.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz