piątek, 27 marca 2015

Zmiany

W moim życiu 3 lata temu pojawił się ktoś kto je przewrócił do góry nogami. Całe moje marzenie plany potłukły się jak szkło wraz z jego odejściem. Zrobił co zrobił ale ja mu na to pozwoliłem. Ludzie mówią mi że już się nie śmieje jak kiedyś, że się zmieniłem na gorsze. Może tak i jest ale od 6 miesięcy staram się zebrać te kawałki szkła które do nie dawna były moim życiem. A uwierzcie mi że ciężko zbiera się szkło. Bardzo często rani się swoje ręce i krwawi. Choć i tak wychodzę na prostą. Zacząłem robić coś dla siebie, rzucam papierosy . No uwierzcie mi że to nie najłatwiejszy początek. Ale są ludzi którzy mnie wspierają pomagają. Starzy przyjaciele ale i nowi. Jak by nie rozmowy z Ciepłym to nie wiem jak bym przetrwał pierwszy okres po powrocie do Anglii. No i nie wiem czy zdecydował bym się na jakieś zmiany. A nasz znajomość w styczniu rozpoczęła się na fellow i uwierzcie nie sądziłem że się tak potoczy. Co kolejny raz udowodniło mi że nawet na takich portalach można znaleźć naprawdę wartościowych ludzi.

Co dalej nie wiem mam pewne plany ale po związku z Gawłem zostało mi jedno nie chce planować. Najważniejsze dla mnie jest odnaleźć siebie. Tego wesołego człowieka może marudę może czasem przejmującego się na wyrost. Ale uczciwego (tak mogę o sobie to powiedzieć), kochającego, wesołego człowieka który gdzieś znikł może jest jeszcze pomiędzy tymi resztkami poprzedniego życia. 

Najważniejsze to obudzić w sobie nadzieje i brnąć przez życie. Nawet jak się nie ma celu lub jak cel jest bardzo ciężki do osiągnięcia trzeba mieć nadzieje. W końcu i ona się we mnie powoli budzi. Mam nadzieje że nie długo powiem "nie ma nikt takiej nadziej jak ja"


A zaraz za nadzieją podąża wiara. Mimo tego że w moim sercu wciąż jest pełno ran, życie w kawałkach. Wieże że pojawi się ktoś kto pomoże uwierzyć w miłość. Kto da mi ten najpiękniejszy dar którym jest serce. Staram się w to wierzyć i będę o to walczył.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz