sobota, 4 lutego 2012

Moje rozmyślania

Jest godzina 21.50 siedzę przy oknie i patrzę na statki płynące po Tamizie. Smutek mnie nie opuszcza. Ja sam nie wiem co ja zrobiłem. Wczoraj wracając z centrum w którym miałem szukać pracy a skończyło się na kłótni z moim kochaniem. Nie wiem jak wróciłem zmoknąłem się w sobie chyba siedziałem na ławce w parku z pół godziny. Lisy chodziły koło mnie. Boże w innych okolicznościach podziwiał bym je a mnie w głowie się kołatały myśli: "Co ja tu robię?", "Ja nie dam rady?", "Jestem nieudacznikiem?", "Krzywdzę moje kochanie","On zasługuje na kogoś innego", "Jakie mamy z tej sytyłacji wyjścia?". Tak myśląc siedziałem i nie wiem ile czasu mi upłynęło. I nic nie rozwiązałem. Wróciłem do domu. Ale czy to mój dom??? No tak w pewnym sensie tak w końcu tu mieszka moje kochanie. O i znów z teściową siedzę i oglądam wiadomości. Lubię jego mamę i to bardzo ale naprawdę mam marny nastrój. Za rzyłem leki i śpię. O moje kochanie jest nawet nie wiem kiedy napisał sms-a do mnie. Jemy kolacje on chce spać ja nie mogę. Pociesza mnie, jak by nie on to ja bym już uciekał lub zrobił coś gorszego.

O przyszedł sms pada śnieg. Tak kochanie widzę za oknem. Tamiza pięknie wygląda. Odpisałem. I znów dopadły mnie myśli złe. Nie chce go ciągnąć na dno. A tak czuje że go ciągnę na dno. Kocham go jak nie wiem całym sobą przy nim to wygnanie nie jest takie złe. Tylko jak idzie do pracy to czuje się źle. Po woli się przyzwyczajam do życia tu. Ale nie tak szybko jak bym chciał. Juto mojej kochanie ma wolne. Teściowa jedzie w poniedziałek. Zostanę teraz sam nie wiem czy to zniosę. 


O już godz 22.11 w Polsce już pewno śpią i ja też muszę pewnie się kłaść moje kochanie będzie dopiero koło północy. Znów sms będzie wcześniej o 22.23 ma autobus. To ja muszę teraz po słuchać jakąś piosenkę coś mam ochotę na coś smutnego.


Mam nadzieje że ty moje kochanie wiesz o tym że jesteś moim aniołem i tylko  z tobą moje życie ma jakiś sens.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz