środa, 26 stycznia 2011

In My Secret Life

Motto  dnia: Inni już dawno poszli dalej, tylko ja i mój czas wlekliśmy się z tyłu. Nie przeszkadza mi to.

        Dziś chce wam przybliżyć jak to jest być gejem w małej miejscowości. To może trochę z teorii  bo ja w końcu jeszcze się nie ujawniłem. I chyba długo się nie ujawnię. Bo na razie nie wiedzę sensu w cale. Z jednej strony boję się co powiedzą rodzice. Czy nie zerwą ze mną kontaktów i nie będę uciekał z domu pewnie tak będzie. Nie wiedzę tej rozmowy w cale.
        A więc ja długo nie wiedziałem że jestem gejem. Owszem były dziwne zabawy w dzieciństwie. Były pewne próby seksualne z moim kolegą (dodam że on jest Hetero a ja nie). Długo tak to wyglądało. Aż nagle przyszła szkoła średnia te zabawy ciągły się dalej. Ale poznałem tam Ede. Nie nawiedziłem jej palił wagarowała a ja dobry uczeń nie robiłem tego. No i w drugiej klasie miłość. Zakochałem się najpierw nie szczęśliwie potem już było ok była moja. Zabawy się skończyły. Cóż wszystko się rozpadło. Potem znów wróciłem do zabaw. Ale to już długo nie trwało on się zakochał. I może dobrze.


        No i studia drugi rok chodził z nami przystojny gość. I wszystko działo się tak szybko. Ćwiczenia wyjazdowe my pijani wychodzimy na pole zapalić i on mi mówi Adam wiesz może mnie nienawidzisz ale ja jestem gejem. A ja mu ja nie wiem ale ja chyba jestem BI i pierwszy pocałunek z facetem. Od tej chwili przeczuwałem że jestem gejem że laski się nie liczą.
       I tak do kina na wycieczki spacery zakochałem się w nim a on we mnie. I zostaliśmy parą. W sumie 6 miesięcy jak byliśmy razem. A potem się wszystko rozpadło. Nie powiem to były najcudowniejsze 6 miechów w moim beznadziejnym życiu.
       Przez 3 lata tułałem się udawałem Hetero były laski ale to nie było to nie moje życie w zawieszeniu byłem. Przecież ja nie mogę być gejem chłopka z dobrej rodziny. Dobrze wychowany. Czym rodzice sobie na to zasłużyli. Ale cóż natura się dopomniała o mnie i tak od prawie roku przyznałem się przed sobą że jestem. No przecież jestem gejem.

ALE MUSZĘ ŻYĆ W UKRYCIU!!!!!! Dlatego że mnie to nie interesuje co na to rodzina przecież jak nie za akceptują to zrozumiem. Ale ludzie to śmierci cywilna dla mojej rodziny. Będą jak trędowaci. Syn gej. Choć wiem że w mojej miejscowości jest kilku gejów ale też się ukrywają co ciekawe ukrywają się przed sobą też.
       Znam jednego który się ujawnił ale jemu jest lepiej on ma silny charakter. Umie o siebie zadbać. Jemu się udało zdjąć tą maskę mnie to tak łatwo nie wyjdzie. Jestem jak człowiek zakuty w żelazną maskę. I zgubiłem klucz do niej. Nie wiem jak ją zdjąć tak żeby nie poranić siebie i innych.
       Ale z drugiej strony chciał bym ją zdjąć. Nie znoszę jej nie nawiedzę. Ale wiem z czym to się wiąże stratą wszystkich przyjaciół u mnie w miejscowości. Z tym że rodzina mnie wyklnie może nie ta najbliższa ale ta dalsza. Na pewno :( To nie będzie wyglądało tak jak z moim kolegą. Bo znam swoich  znajomych wiem jak to przyjmą.

BOJE SIĘ ODRZUCENIA I WYŚMIANIA!!!!

1 komentarz: